Bieszczady

Po sobotnim "lazy day", nic nie robieniu oraz spaleniu zapasu drewna na trzy dni, postanowiliśmy ruszyć cztery litery i pomimo złej pogody iść na jakąś wycieczkę. Ciekawie na mapie wyglądał szlak z Przełęczy Wyżniańskiej ...

Choć wiedzieliśmy, że Bieszczady najlepiej odwiedzić jesienią, a w sierpniu zazwyczaj są jeszcze zatłoczone, zwłaszcza w długi weekend w okolicach 15 sierpnia, to zdecydowaliśmy się w nie jechać właśnie w tym miesiącu. Początkowo planowaliśmy nawet w

Choć wiedzieliśmy, że Bieszczady najlepiej odwiedzić jesienią, a w sierpniu zazwyczaj są jeszcze zatłoczone, zwłaszcza w długi weekend w okolicach 15 sierpnia, to zdecydowaliśmy się w nie jechać właśnie w tym miesiącu. Początkowo planowaliśmy nawet wyjazd na 15 sierpnia, ale potem uznaliśmy, że lepiej ominąć ten tłok i pojechaliśmy we wtorek po długim weekendzie.

Tą trasę postanowiliśmy przejść na początek, jako rozgrzewkę przed następnymi szlakami. Z Orelca do Ustrzyk Górnych mamy około godziny jazdy samochodem więc wyjechaliśmy przed 9.00, aby jak najszybciej znaleźć się na szlaku.

Choć wiedzieliśmy, że Bieszczady najlepiej odwiedzić jesienią, a w sierpniu zazwyczaj są jeszcze zatłoczone, zwłaszcza w długi weekend w okolicach 15 sierpnia, to zdecydowaliśmy się w nie jechać właśnie w tym miesiącu. Początkowo planowaliśmy nawet w

Ranek przywitał nas mgłą, która przeobraziła się w piękną słoneczną pogodę. Poranna krzątanina, śniadanie i pakowanie nie zajęło nam wiele czasu, więc bardzo szybko siedzieliśmy w samochodach jadąc do Brzegów ...

Choć wiedzieliśmy, że Bieszczady najlepiej odwiedzić jesienią, a w sierpniu zazwyczaj są jeszcze zatłoczone, zwłaszcza w długi weekend w okolicach 15 sierpnia, to zdecydowaliśmy się w nie jechać właśnie w tym miesiącu. Początkowo planowaliśmy nawet wyjazd na 15 sierpnia, ale potem uznaliśmy, że lepiej ominąć ten tłok i pojechaliśmy we wtorek po długim weekendzie.

Bieszczady zwykle kojarzą się z jesiennymi połoninami pełnymi ciepłych kolorów. Kiedy cała Polska wyruszyła w Tatry sycić oczy ametystowymi łanami krokusów, my zatęskniliśmy za dyskretnym urokiem bieszczadzkiej wiosny. W dolinach Bieszczadzkiego...

Na taką pogodę czekaliśmy od paru dni. Nasz czas w Bieszczadach dobiegał końca, a my nie weszliśmy jeszcze na najwyższy szczyt Bieszczad - Tarnicę (1346m). Szlak zapowiadał się długi ...

W pierwszy dzień tradycyjnie wyszliśmy na Smerek – żółtym szlakiem do Przełęczy Orłowicza, potem czerwonym na szczyt, a potem z powrotem. W drugi dzień przeszedłem się sam na Połoninę Wetlińską ...

Strona ma na celu połączyć osoby, dla których idealnym spędzeniem czasu jest górska wędrówka z plecakiem po południowym wschodzie naszego kraju, regionie wręcz legendarnym. Będziemy znajdować okazje, by spędzać tam czas jak najczęściej!