Wakacje

Jesienny wypad w Beskid Żywiecki na zakończenie sezonu 2013. Okazuje się, że Beskidy także bywają trochę humorzaste.

Ta wycieczka nie wiąże się ze zdobywanie spektakularnych szczytów, ale pozwala zajrzeć do aż trzech schronisk.

Skrzyczne to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (1257 m n.p.m.) i zaliczane jest do szczytnego grona Korony Gór Polski. Szlak z Lipowej jest mało uczęszczany.

Babia Góra jest najwyższym szczytem Beskidu Żywieckiego (1725 m n.p.m.) i całego Beskidu. Cały masyw jest rozległy, dlatego właściwy wierzchołek nazywa się Diablakiem i zalicza się go do Korony Gór Polski.

Wielka Czantoria, mimo nazwy, nie jest znowu taka wielka (995 m n.p.m.), ale jest bardzo popularnym i łatwo dostępnym szczytem Beskidu Śląskiego – dużą ilość turystów można tam spotkać przez cały rok.

Barania Góra (1220 m n.p.m.) jest drugim co do wysokości szczytem Beskidu Śląskiego. Na jej zachodnim stoku źródła mają potoki: Biała i Czarna Wisełka, które stanowią początek największej rzeki Polski.

Fantastyczny, wręcz magiczny wieczór na Giewoncie, w jesiennej scenerii i ponad chmurami.

Poprzedni rok zaowocował w końcu odwiedzeniem przeze mnie Sudetów. Jednym z pasm górskich jakie zwiedziłem były Góry Izerskie. To część Sudetów Zachodnich, położona na terenie Polski i Czech.

Na ten weekend były inne plany, ale wychodzi jak zwykle. Po wielu namysłach w samochodzie gdzie się udać, porzuciliśmy pierwotny plan przechadzek po Beskidzie Niskim i Sądeckim i mieliśmy do wyboru Zakopane lub Pieniny.

Wyprawa w Gorce okazała się wyprawą w pojedynkę. Wrażenia z tego pięknego miejsca, które leży w sumie ok. 100 km od mojej miejscowości okazały się strzałem w dziesiątkę.

Całkowicie spontaniczne wybrałam się w góry w mroźny niedzielny poranek. Trasa, którą przemierzałam niejednokrotnie w wersji letniej ciekawiła mnie w wersji zimowej.

Idźcie w zimę w góry - mówili. Będzie fajnie - mówili. No to poszliśmy. Tylko tak jak nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji, tak też nikt nie zakładał, że w styczniu będzie wiosna.